11.10.2019
Mosty adhezyjne wykonane na miejscu, czyli protetyka stomatologiczna bez dostępu do laboratorium protetycznego jest bohaterem dnia. Co prawda trwa to, z leczeniem kanałowym i odbudową zrębu, bez mała 2 godzinki. Wydajność spada 🙁 Z takimi operacjami nie da rady pobić rekordu 29 pacjentów. Najważniejsza jednak jest Maria:-)) Jest szefem baru w Los Taques. Robi pyszne rzeczy. Zdjęcia ryby już widzieliście, a więcej na dole. Teraz może swobodnie odwzajemniać uśmiechy szczęśliwie nakarmionych przybyszów.
A co do wody to dalej jest jej brak w kanalizacji. Jest parę standardów zaopatrzenia mieszkań w zależności od zasobności.
Najbardziej komfortowy jest duży podziemny zbiornik podłączony do instalacji wodociągowej z pompą napędzającą. Dodatkowo konieczny spalinowy agregator prądotwórczy do zasilania pompy, bo prądu ciągle brakuje, plus oczywiście zapas benzyny do agregatora.
Wtedy zamawia się cysternę z wodą, oczywiście jak jest prąd, bo jak nie ma to nie działają telefony, ani nie można przesłać danych na whatsapp.
Średnio zamożni mają zbiornik na dachu. Woda leci z kranu i do ubikacji siłą grawitacji. Nie trzeba prądu, agregatora, pompy ale zbiorniki są stosunkowo małe i wymagają częstego napełniania i dźwigania na dach.
Najtrudniej jest rodzinom, które magazynują wodę w beczkach wolnostojących niepodłączonych. Wody w kranie ani w ubikacji nie ma. Takich domów jest najwięcej jak u Migdalii i u Padre Martina.
Wodę się strasznie oszczędza. Obok umywalek stoją pojemniki z wodą i mniejsze kubeczki do mycia rąk przez polewanie. Mydła generalnie brak. Ubikacje spłukuje się też nabieraną pojemnikiem z beczki wodą, nawet w dobrym barze.
10 000 litrów wody czyli 10 m3 kosztuje 120 zł = 600000 boliwarów. Beczki i cysterny na wodę też są bardzo drogie. Minimalna krajowa na 1 msc to 40000 boliwarów.
Ludzie biedni wodę zbierają z przecieku z naziemnych rur zasilających Rafinerię Amuy (jest w piątce największych na świecie, obecnie nic nie produkuje, spala natomiast gaz ziemny i zatruwa smogiem okolicę, za to jej płomień i czarny dym sięga chmur). Wożą ją po prostu w pojemnikach wózkami do domu. Poza tym wszyscy solidarnie zbierają wodę deszczową i z klimatyzatorów.
Te problemy nie są wynikiem braku wody w ujęć , sąsiednie góry masywu Falcon kiedyś jak i teraz są nadal bogate w źródła. Powód to stare niefunkcjonujące urządzenia i instalacje sanitarne . Więc jak ostatnio puścili wodę po 10 miesiącach to zalało centrum Punto Fijo z nieszczelności☹ Tak źle i tak niedobrze.
Wody gazowanej nie ma do picia, bo nikt tu nie lubi i nie sprzedają, a za Jacka Danielsa 750 ml trzeba płacić 220 zł, więc się nie upiję ☺
Ewa
(PS jeśli klikniecie na zdjęcie trzymając klawisz Ctrl to otworzy się większe w nowej karcie)
ⓒ2024 Stomatologia dziecięca i rodzinna Wiewiór-Ka