Monsignor Carlos, wczoraj naprawiał nam lampę przy unicie stomatologicznym, ale dziś to na prawdę był Biskupem.
Rano o 7 odprawiał mszę w niedalekiej wsi. Przywiózł nam stamtąd dacos (owoce kaktusa, opuncje), banany i kruche ciasteczka. Na 9:00 razem pojechaliśmy do katedry. Była to uroczysta Msza, brało w niej udział wiele parafii ale czy wszystkie, nie wiem. Zrobiłam filmiki, mało zdjęć. Trzeba przyznać, że pociąga taka wspólnota☺
Aż się chce żyć, sami popatrzcie, filmiki będą na naszej stronie na Facebooku. Popaczcie również na model dziecięcej szmatki i na sepleniącą po hiszpańsku dziewczynkę – amatorkę fotografii sakralnej.
Robota, którą się kocha uszczęśliwia. Męczy też czasami, szczególnie w 40 stopniach. Przed siestą jeszcze wspólnie pojechaliśmy do zebranej rodziny i znajomych biskupa Carlosa, odmówić różaniec w intencji zmarłej babci, a po poczęstunku Biskup poszedł odpocząć. A my zobaczymy.
Przyjedzie po nas o 14, z Migdalią pojedziemy na plażę. W końcu niedziela to można się wygrzać ☺
Ewa, 29.09.2019 r.
ⓒ2024 Stomatologia dziecięca i rodzinna Wiewiór-Ka